niedziela, 22 grudnia 2013

Sunday afternoon

Witam!
Po południu poszłam z Martyną do chińskiego marketu i rossman'a . Przy okazji kupiłam sobie jeszcze kilka rzeczy . Potem poszliśmy jeszcze do kwiaciarni po papier do prezentu . 
Wracając z miasta spotkałyśmy mojego tatę i postanowiłam iść z nim do Bogdanowa do babci , a Martyna poszła do domu .
Wracając do domu było już ciemno, i praktycznie wracając lasem nic nie widzieliśmy . Na szczęście dotarliśmy bez problemowo do domu w 20 minut :) 
Coraz bliżej wigilia.. Święta i takie rzeczy . Jutro zabieram się z tatą i pewnie mamą za robienie przysmaków. A w wigilię ubieramy choinkę! :)
Tak przy okazji to kupiłam sobie 3 rozpychacze do uszu, i mam w planach zrobić sobie malutki tunel :))





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz