Ahh, czuć już mróz konkretny . Ślisko, mroźnie, i baardzo zimno .
Dziś nie szłam do szkoły, bo rano poszłam z tatą do lekarza rodzinnego z wynikami krwi i ekg . W południe pojechaliśmy do chirurga, by zakończyć leczenie palca i po wniosek o pieniądze za wypadek :)) . Po drodze weszliśmy do apteki i do sklepu . Koło 13 tata podwiózł mnie na korepetycje, a on poszedł po Filipa .
Po południu wzięłam się za sprzątanie pokoju .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz