niedziela, 19 maja 2013

Again cloudy Saturday

Cześć !
Poranek zaczęłam w sumie popołudniem,bo wstałam około 12. o 14 pojechałam rowerem do mojego brata. Później z moim bratem, jego dziewczyną i moim bratankiem poszliśmy do miasta. Jak Filipek sam szedł to szłam z nim strasznie powoli..Gdy byliśmy już w Intermarche widziałam to co mi brat powiedział,że Filip podchodzi łapie za rękę i ciągnie,aby gdzieś z nim iść. Strasznie śmiesznie i słodko to wyglądało.
Jak szliśmy już z miasta, to naciągłam brata na pysznego loda truskawkowo- czekoladowego, zauważyłam też,że się chmurzyło.. myślałam,że znowu będzie padać. O dziwo dotarliśmy do mieszkania cali .
W domu byłam około 20 . Pogadałam troche z mamą z tatą, i poszłam na komputer. Chciałam się jeszcze pouczyć lecz jakoś nie miałam motywacji.

Obejrzyjcie sobie, ja jak to oglądam ciągle to nie mogę wyrobić ze śmiechu.. końcówka najlepsza <3 :

https://www.youtube.com/watch?v=jniKtV-ny5o&list=FLKTIvS-29odneR06BCV-61w&index=1



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz