poniedziałek, 4 lutego 2013

Pierwszy dzień po weekendzie-znowu szkoła..

Siemanko:)
2Godzinki temu wróciłam ze szkoły.W szkole w sumie nic się aż takiego ciekawego nie działo.Pani od polskiego rozdawała scenariusze do przedstawienia o Mikołaju Koperniku moim patronie szkoły.Jakoś się dziwnie złożyło,że będę grać cygankę i mieszczankę.Trochę się stresuje bo to będzie przed całą szkołą i jeszcze przez mikrofon będziemy mówić..Niestety mam głupi głos przez mikrofon,w sumie jak każdy chyba.Ogólnie samo przedstawienie,bo mniej wiecej wiem jak będzie to mi się podoba.Na biologi chyba było najśmieszniej z tych wszystkich lekcji i oczywiście moi koledzy z klasy ciągle o czymś gadali i zadawali pani śmieszne pytania..Jak zwykle moja klasa była uciszana.Po szkole szłam z przyjaciółmi do domu, koło śluzy jak szliśmy to tylkok było"ale śmierdzi szambem",masakra jakaś bo coś tam ci robotnicy kombinują czy nie wiem jak ich tam nazwać.Potem poszliśmy na taki mostek i widzieliśmy ładnego łabędzia co na nas syczał hahaha nie wiem dlaczego ale mniejsza z tym.





O 17:10 mam korepetycje także będe musiała już trochę zadań zrobić i się sprężyć bo jutro sprawdzian z matematyki z semestru..Porażka to będzie.Niby się nie stresuje bo umiem,ale jak pani trudne zadania da to może być cienko. No coż trudno. Dzień się nie skończył jeszcze także miłego dnia ! :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz