Dziś był dosyć ciekawy,ale też zalatany dzień. Przed 8 poszłam z Oliwią poprawiać niemiecki.. Po tym została nam godzina wolnego na lekcje, w tym czasie uczyłam się na chemię,bo również szłam poprawić po lekcjach. Wszystkie lekcje w sumie bardzo szybko mi zleciały a geografia to już w ogóle.
Poszłam do wychowawczyni, aby zwolniła mnie po 6 lekcji. Dałam jej zwolnienie, ale pani oczywiście się pluła, że idziemy na chemie zamiast na WF. Chemia dodatkowa była więc.. :)
Poprawiłam tą kartkówkę z wodorotlenków, ale było trudno.. pani nie chciała mnie zbyt przepuścić do napisania tego, lecz w końcu uległa :)
Po szkole przyjechał po mnie tata. Po południu poszłam się spotkać z kolegą.. A około 18:40 pojechałam do Martyny i poszłyśmy na spotkanie do bierzmowania. W sumie ten ksiądz co dziś prowadził, nie jest taki zły jak myślałam :)
Ehh jutro sprawdzian z niemieckiego+ odpowiedz z matematyki... Niestety chyba nie uda nam się przełożyć niemieckiego, więc znowu będę musiała poprawiać...agrrr..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz