sobota, 6 lipca 2013

Park Linowy

Hej !
Dzisiejsze popołudnie było z jednej strony męczące a z drugiej fajne. Po południu poszłam z siostrą jej mężem i dzidziusiem do parku linowego adrenalina. Troszkę to trwało zanim się wyzbierałam i potem wyjechałam z domu rowerem dołączyć do nich. Jak dojechałam to Krzysiek już był na ściance na samej górze. Moja siostra też wchodziła na ściankę i próbowała mnie też przekonać, ale ja nie chciałam bo się bałam.. W końcu po namawianiu stwierdziłam,że jednak się skuszę. Z dołu się fajne wszystko wydaje, ale jak tam weszłam to przeżyłam horror. Strasznie bolą mnie ręce. Nie doszłam do samej góry, ale ważne że w ogóle weszłam ! . Niedługo moja siostra planuje pozjeżdżać z lin :)
Po adrenalinie szłam do siostry na grilla :)

                                       
                                                                                


                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz