W Chińskim markecie kupiłam czarną spódniczkę na rozpoczęcie roku i nie tylko . (Na zdj niżej średnio wygląda, ale na mnie leży nawet nawet) . Oprócz spódniczki kupiłam jeszcze: szarą koszulę w kratkę, białą bluzkę z krótkim rękawem z guziczkami i torebeczkę małą .
Po targu, zabrałam się z tatą za malowanie ławki, i huśtawki . Z początku myślałam,że będzie strasznie ciemny odcień brązu, jednak efekt był idealny . Nie pomijając faktu,że oczywiście się mocno ubrudziłam .


Niedługo muszę nadrobić kilka tematów. Ostatnio za dużo miałam na głowie, i wypadło mi dodawanie wpisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz