poniedziałek, 2 września 2013

Ciężki dzień z Gabi i popołudnie u brata .

Hej !
Troszkę późno za to się wzięłam, ale nie ważne ! :)
Przed wczoraj koło 15:30 przyjechała po mnie i mamę siostra . Kiedy już siostra z mężem szykowała się do wyjścia, ja ubrałam małą i poszłam z nią i mama na spacer . Spacerowałyśmy tu i tam . Oczywiście małej się nudziło w wózku, musiała sobie troszkę pobrykać . Kiedy siedziałyśmy przy fontannie na ławce podeszłam z Gabrysią do fontanny, a ona łapki do wody od razu włożyła.. musiałam ją jakoś odciągnąć, ale było ciężko .
Popołudnie bardzo szybko przeleciało . Niestety pod wieczór zaczęło jej mamusi brakować i już potem nie wiedziałam jak ją zabawić. Przeszło półtorej godziny płakała, aż w końcu sama wzięła butelkę z mleczkiem i budyniem i zaczęła sama jeść . Potem pobawiłyśmy się trochę i poszłam ją wykąpać . Po kąpaniu próbowałam ją położyć spać, jednak średnio mi się to udało, bo cały czas płakała.. W końcu po jakiś 3 godzinach zasnęła . Niestety tak mi dała popalić,że byłam zmęczona non stop .  W nocy z nią spałam w łóżeczku aż siostra nie przyjechała .
Wczoraj koło 11 byłam już w domu .


Po południu musiałam się uszykować, bo szłam z mamą i tata do brata . Mojego brata synek miał 30 sierpnia 2 latka :) . Była tam też moja siostra .  Torcik,który jadłam truskawkowy był przepyszny. I rogaliki bodajże zrobione przez Nataszę z truskawkami . W domu nawet nie pamiętam dokładnie o której byliśmy coś koło 19-20 .




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz