czwartek, 12 września 2013

Męczący Poznań

Cześć.
Akurat dziwnie się złożyło,że od jakiś trzech dni jestem przeziębiona, tylko to się nasila . Rano nie szłam do szkoły i o 12:40 coś miałam pociąg i pojechałam z tatą 10 min przed . Niestety szybko musieliśmy biec potem, bo byśmy nie zdążyli . Kiedy dojechaliśmy do Poznania poszliśmy potem na autobus . W końcu dotarliśmy na dane miejsce, i poszliśmy do tej przychodni . Jak zobaczyłam ten wygląd z zewnątrz to się przeraziłam.. Ta pani, u której byłam to można było mówić do niej 3 razy to samo.. a ona pytała z 5 razy o to non stop . Ehh. Powiedziała mi,że te plamki,które mi wyszły zginą.. tak jasne giną już miesiac, ale mniejsza o to . Zapisała mi tam jakieś leki . Poszliśmy potem pieszo do Galerii . Po drodze zobaczyłam taki wielki budynek, i piękny park . Tata mi powiedział,że to  jest zamek jakiegoś starego cesarza . Ten park, w którym był ten zamek.. po prostu pięknie tam wygląda!
Chwile tam posiedzieliśmy i poszliśmy do Galerii .

Pochodziłam troszkę z tatą po galerii i kupiłam bluzkę z krótkim rękawem i czapkę w New Yorkerze.
Troszkę nam zeszło więc wracaliśmy pociągiem dosyć późno i w Obornikach byliśmy po 17 .






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz