Wieczorem koło 18:30 miałam spotkanie do bierzmowania w kościele, więc koło 17:50 wyszłam z domu, padało więc szłam z parasolem a chciałam jechać rowerem . Poszłam do Martyny, był już u niej Oskar i poszliśmy potem do kościoła . Na dole pod blokiem czekała na nas Oliwia, a pod kościołem Dominika . Troszkę się zdziwiłam bo msza była połączona ze spotkaniem, i trwało to dosyć krótko . Był taki jeden śmieszny moment,że ktoś klękając podniósł ławkę no i ona tak jakby trzasnęła, i Dominika siedząc obok mnie zaczęła się śmiać i troszkę się czerwona zrobiłam, bo dużo osób się patrzyło ;p .
Po tej całej mszy poszliśmy wszyscy po książeczki do księdza . I potem Martyna i Oskar mnie odprowadzili prawie pod dom . Było ciemno więc nie chcieli, abym szła sama ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz