Hello ! :)
Ahh ten dzień wolny od szkoły, aż dziwnie :p . Rano wcześnie wstałam, bo
o 8 miałam pociąg . O dziwo się wyrobiłam . Po zajechaniu do Poznania,
poszłam z tatą na tramwaj i dotarliśmy do szpitala. Miałam robione testy
gatunkowe, i od razu wizytę u lekarza .
Potem jeszcze pojechałam z
tatą do jednego szpitala, umówić się na badania specjalistyczne oczu .
Troszkę to wszystko zajęło czasu . Po skończonym krążeniu po szpitalach
poszłam z tatą jeszcze do Browaru :)
Dziś było pełno dziwnych
sytuacji, np. jedna dziewczyna w tramwaju rozmawiała przez telefon
stojąc a nagle tramwaj skręcił i ona zrobiła taki śmieszny obrót o 360
stopni : O . Potem była też taka sytuacja,że jakieś panie się kłóciły w
tramwaju o to od ilu lat jeździ się bez biletu... Albo jeden pan co
chwilę się pytał kogoś czy tym tramwajem dojedzie tam i tam, chociaż
każdy mu to samo mówił . Jedną sytuacją się tak troszkę się przejęłam,
wchodziła dziewczynka(mniej więcej z 7 lat miała) z mamą do tramwaju i
jej mama gdzieś była z tyłu, nagle tramwaj skręcał a wstająca pani
popchnęła dziewczynkę tak,że uderzyła twarzą w siedzenie . Jak ja to
zobaczyłam to aż mnie zatkało, pani która popchnęła tą dziewczynkę,
wyszła nawet nie przepraszając . Co idzie za uderzeniem ? Oczywiście
mała się popłakała.. Jej mama nie zdążyła tego zobaczyć .
(mały podarunek od siostry na wczorajsze urodziny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz