Od rana ciągle padało, późnym popołudniem dopiero przestało padać . Po południu zabrałam się za robienie wstążek biało-czerwonych do szkoły na 11 listopada :p .
Po skończeniu robienia wstążek poszłam do lasu pobiegać, a tata jechał obok rowerem . Przebiegłam znacznie więcej niż zwykle biegnę . Biegając zrobiłam tylko 2 przystanki, bo mnie cieszy :)
Mam nadzieję,że będę biegać więcej razy niż raz na 2 tygodnie np..
Jutro do szkoły znów . Do zdania jutro mam Redutę Ordona, ale w ogóle nie zaczęłam się uczyć . Tak mi się dziś nie chcę nic.. Jeszcze się przeziębiłam, tego mi tylko brakowało..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz