poniedziałek, 11 listopada 2013

Three free days

Cześć !
Nie pisałam nic przez te wolne dni, bo w sumie to nie miałam kiedy .
W sobotę miałam pod wieczór iść z mamą i tatą do brata, ale nie poszłam, bo zadzwonił do mnie Dawid czy jestem w domu . Kilka razy się cofałam do domu a potem jeszcze biegłam do rodziców po klucz od domu . Wieczorkiem poszłam na spacer z Dawidem .

Wczoraj dość długo sobie pospałam, w ogóle przez cały dzień nie miałam poczucia czasu . Po południu wyszłam z Damianem pogadać na dwór . Pochodziliśmy tu i tam, jeszcze zaczął deszcz padać..
Gdy byliśmy na placu to zadzwonił do Damiana kolega i przyszedł razem z koleżanką, a potem jeszcze jeden kolega doszedł . W sumie to było dosyć fajnie i zabawnie . Później poszliśmy jeszcze się przejść i przy okazji mnie odprowadzili .

Dzisiejszy dzień był troszkę bardziej męczący niż poprzednie . Rano pojechałam na korepetycje, bo jutro idę poprawić kartkówkę z matematyki i to już będzie ostatnia rzecz do poprawy . Po korepetycjach poszłam na chwilę do Martyny dać jej lekcje i chwilę pogadać z nią .
Gdy wróciłam do domu zastałam Filipa w domu . Aż do września ja i moi rodzice będziemy się nim opiekować prawie cały dzień .
Nie miałam problemu, aby małego czymkolwiek zająć, byliśmy na spacerze, oglądaliśmy bajki na laptopie itp.  Kiedy przyjechał mój brat małego akurat wzięło na spanie. Oglądał bajki a nagle położony na mnie zasnął . Pospał sobie prawie godzinkę i pojechał do domu .

                                                          (smaczny poczęstunek od pani korepetytorki)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz